Marcin Łukasz Makowski Marcin Łukasz Makowski
276
BLOG

Instytut demokracji im. Zbigniewa Chlebowskiego

Marcin Łukasz Makowski Marcin Łukasz Makowski Polityka Obserwuj notkę 0

Jeszcze wczoraj martwiłem się, ale dzisiaj nie rozumiem proroków niedoli, którzy wieszczą w Polsce rozkład demokracji. Czytam gazety, oglądam wiadomości, biorę do siebie wyroki sądów i oświadczenia polityków. Ufam ich słowom i czuję się bezpieczny.


Dlaczego o tym wspominam? Bo niepokoiła mnie tzw. "afera wyciągowa". Czułem dziwne mdłości, kiedy oglądałem z ojcem przy śniadaniu komisję hazardową, która w toku prac odkryła niejasne powiązania Zbigniewa Chlebowskiego i Ryszarda Sobiesiaka. Ten pierwszy we współpracy z całą rzeszą anonimowych urzędników i samorządowców załatwiał nielegalną wycinkę lasów państwowy, ten drugi stawiał tam samowolnie wyciąg narciarski. Wszyscy o tym słyszeliśmy, były podsłuchy, półsłówka. Zbigniew dwoił się i troił aby pomóc swojemu zamożnemu patronowi - Ryśkowi. Wtedy nie rozumiałem arogancji Sobiesiaka, jego uśmiechu podczas przesłuchań. Teraz już wiem, znany biznesmen uśmiechał się, bo był niewinny. Zbigniew Chlebowski się pocił, bo po prostu się bał, ale był to strasz szlachetny, strach sprawiedliwego. Wiem to, ponieważ Prokuratura Apelacyjna w Poznaniu umorzyła śledztwo w tej sprawie z powodu braku dowodów, nagrania rozmów uznając za niewystające. Causa finita, jest ulga, że się myliłem.

Druga sprawa. Wydawało mi się, że demokracja jest silna wolnymi mediami i ich pluralizmem. Czułem, że zmiana redaktora naczelnego "Rzeczpospolitej" ma w sobie drugie, polityczne dno pacyfikacji niepokornej gazety - ale to nie tak. Chodziło tylko o pieniądze, straty spółki i restrukturyzację. To usłyszeliśmy w oświadczeniach - są zatem w błędzie Ci, którzy piszą o "nocnej zmianie w <<Rzepie>>".

Uważałem też, że pieniactwa partii Palikota wobec krzyża w Sejmie są zasłoną dymną i bardzo słabo zawoalowanym atakiem na Kościół i hierarchię. Biję się w piersi - to walka o konstytucje oraz poszanowanie litery prawa -innymi słowy- działanie na korzyść chrześcijaństwa. Janusz Palikot szanuje krzyż i właśnie z tego powodu pragnie, aby nie był wciągany w walkę polityczną. Tak mówi, tak podaje jego rzecznik prasowy. Obecność krzyża w sali Sejmu jest "niezgodna z konstytucją, Konwencją o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności oraz zapisami konkordatu między Stolicą Apostolską a Rzeczpospolitą Polską". Janusz działa w obronie zapisów konkordatu. Złośliwy powiedziałby, że ciężko powoływać się na dokument, którego zniesienie postuluje się we własnym programie - ale nie daję już wiary złośliwym.

Podsumujmy - Prawo przez duże P, demokracja przez duże D. Jutro idę na rower i zaczynam oddychać pełną piersią. Koniec niepokojów. 

Zapraszam na mojego bloga www.makowskimarcin.pl oraz stronę www.dziwnawojna.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka